Na północy zima zawsze trwała najdłużej. Region kształtował najtwardszych ludzi na całym kontynencie, ale wielu z nich, gdyby tylko miało wybór, oddałoby wiele za możliwość przeżycia młodości raz jeszcze, tym razem na południu.
Niskie temperatury, brak słońca i duże odległości pomiędzy dużymi ośrodkami miejskimi nie sprzyjały kształtowaniu licznych relacji międzyludzkich, stąd obywatele tej części kraju często uchodzili za mało towarzyskich. Wszystko to miało się zmienić za sprawą planu Brygidy i przy pomocy jej butów, wśród których na tej wyprawie prym miały wieść szpilki srebrne i szpilki żółte.
Szpilki srebrne
Pierwsza ze wspomnianych par butów okazała się robić największe wrażenie na kobietach zamieszkujących region. Dziewczyny, gdy tylko odkryły, że długi i cienki obcas doskonale nadaje się do chodzenia po śniegu, oszalały na jego punkcie. Niewiele mniejszym powodzeniem cieszyły się szpilki żółte, których w pierwszym tygodniu pracy sprzedało się zaledwie pięć sztuk mniej. Tylko szpilki brudny róż nie zawładnęły sercami miejscowych w pierwszych tygodniach po przyjeździe Brygidy, one jednak miały również swoją rolę do odegrania, tyle że dopiero kilka tygodni później. Największą trudnością w ustabilizowaniu obecności przedsiębiorstwa naszej bohaterki na północy, były łańcuchy dostaw, w których problemy z reguły zaczynały się już przy temperaturach oscylujących wokół minus pięciu stopni Celsjusza. Kłopoty wynikające z braku odpowiednich stanów magazynowych miały prześladować dziewczynę jeszcze przez wiele miesięcy.